czwartek, 22 stycznia 2015

Miasto z klocków.


Abu Dhabi poraża. Wysokościowce pną się ku niebu, olbrzymie, majestatyczne. Przy tym są również zaprojektowane ze smakiem. Pierwsze, obok których przejeżdżamy po wylądowaniu, to podwójne jajowate wieże, oplecione ażurowym, zewnętrznym „rusztowaniem”. Po szerokich, czyściutkich, ulicach, zgodnie z przepisami, mkną nowiutkie samochody, o jakich Berlin czy Paryż może jedynie marzyć. Obok tychże szos, na wygodnych chodnikach, chodzą uśmiechnięci obywatele. I tylko brak tak charakterystycznych dla krajów arabskich przy i śróddrożnych sprzedawców daje nam znać, że coś tu jest nie tak.


Pięknie opisał to spotkany przypadkiem w Colombo anglik „To nie jest prawdziwe miasto” – powiedział – „a im bardziej starają się uczynić je prawdziwym, tym bardziej razi jego sztuczność”. Pewnie wie, co mówi, bo sam żył w Emiratach. Wtedy przypomniałem sobie idealne geometryczne kształty tego miasta, jeśli spojrzeć na nie z lotu ptaka. Identyczne domki, ustawione w kwadraty, koła, trójkąty. Znam takie miejsca, bo sam je nie raz budowałem.

W SimCity. 

Nawet w sylwestrową noc, kiedy tłum szedł oglądać przepiękne fajerwerki, było dziwnie spokojnie. Ludzie udawali się we wskazane uprzednio miejsce, ale składnie. Oczywiście, wpływ miał na to również fakt, że miejscowi nie uznają wódki, to i iść o północy prościej. Na szczęście zrobił się również malutki wyłomik - na publiczną plażę, dostępną jedynie w dzień, na czas fajerwerków wpuszczono ludzi. 

Tak zupełnie spontanicznie i ludzko...
Wiecie, Abu Dhabi to miasto, w którym nie widać ludzi biednych. Żadnemu budynkowi nie wolno niszczeć, bo psułby ogólny plan. I tylko taksówkarze, oczywiście imigranci, harują po dwie zmiany. Bo sielskie miasteczko z klocków samo się przecież nie zbuduje. A jak komu się warunki pracy podobać nie będą, to niech spada z powrotem skąd przylazł. Ten sposób myślenia niebezpiecznie przypomina mi warunki, jakie europejskie ruchy antyimigranckie chcą postawić naszym „gastarbajterom”.

Tylko czy my też chcemy budować miasta z klocków?

Tekst: Kornel
Zdjęcie: Ewa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz